Modlitwa do siebie
Że komuś mroźne wiatry historii
dach wiarą kryty z duszy zerwały,
że utopiły w falach rozpaczy
kogoś małego nieszczęścia szkwały,
że w płaczu komuś oczy oślepły
i już nadziei nie widzą blasku,
że rozpasane pławią się wilki
w głupich narodów owczym poklasku,
że nikt nie wznosi modłów pokornych
w nabożnym lęku do ciebie panie,
że świat się traci w obłędnym tańcu
śmierci ramionom mknąc na spotkanie,
że podłe usta krwią upojone
z graala świętego szyi twej boże,
imię twe pieją nutą kłamliwą,
cóż Mnie to wszystko obchodzić może...
Sam sobie życiem jestem i światem
i lampką wieczną nad śmierci progiem,
jam słowem pierwszym,
tchnieniem ostatnim,
ja jestem Drogą,
Prawdą
i
BOGIEM.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.