Modlitwa grafomana
Gdyby w mojej doniczce biegłość
kiełkowała,
w puchary czytelników poezji bym nalał,
aby chciwie spijali do ostatniej kropli.
Lecz plwociny umysłu pachną
przeokropnie…
Panie, napój mnie weną, pijanym być
pragnę.
Niechaj Kaliope wbije inspiracji bagnet
w miąższ ciała. Niech muzyka zabrzmi w
czystych barwach,
wypełnią mnie akordy, które rodzi harfa.
Przestanie jęczeć cisza, wiatr przygna
przenośnie,
strofy zaczną się wdzięczyć, z uśmiechem,
rozkosznie.
I otuli autora aura oraz splendor,
miłośnicy liryki uwielbiać mnie będą.
Komentarze (92)
Ładne.
Modlę się Twoimi słowami
Pozdrawiam
Super wiersz, też się chyba tak modlić będę.
Pozdrawiam
Szczęście Ci sprzyja, masz swoją technikę, intuicję.
Dobry z Ciebie rzemieślnik:) wiem że potrzebny jest
nastrój, do pisania.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i mocno:)
Z weną jak z kobietą mają swoje kaprysy
piękna modlitwa
Ślę serdeczności Sławku:)
Pięknie. Na brak weny autor wiersza na pewno narzekać
nie powinien. Ona jest i wydaje wspaniałe owoce.
Czasami o wenę bardzo trudno, ale jak już przyjdzie,
to widać, że Tobie służy :) Dziś opublikowałem nowy
utwór a jutro powinienem już mieć zieloną stalówkę :D
Pozdrawiam Cię, Sławku, serdecznie +++
Dobrze, kiedy umysł niepotrzebny, aby pióro
poprowadzić. I gdy słowa ułożone w jedynej dobrej
kolejności same przebijają do materialnego świata -
rękę prowadzą bezbłędnie. Tej liryki nie da się
podrobić zręczną łamigłowką. Zamiast jednego obrazu
można dostrzec w niej odbicie, każdy swoje - własne. I
cześć oddać poecie... Ukłonić się nisko.
***
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za zaproszenie.
"Panie, napój mnie weną, pijanym być pragnę" -
mistrzostwo!!!
Sławek, nie da się ukryć, że masz talent i pasję.
Przeczytałem kilka Twoich pozycji wstecz i każda z
nich ma coś, czym może zatrzymać czytelnika. Będę
czasem zaglądał kontynuować czytanie Twoich wierszy...
Ps: jak się już pewnie domyśliłeś jestem mężczyzną.
Dziękuję Ci za Twój czas, który poświęcasz na czytanie
i komentarze pod moimi wierszami.
Nie wiem jak aktualny jest wpis "autor o sobie", ale
życzę Ci, żebyś po przejściu na emeryturę NIGDY nie
narzekał na wenę...
Kunsztownie kokieteryjnie pięknie :) a czwarty wers
mocny :) Pozdrawiam serdecznie :)
bagnet w miąższ Kaliope i napój Pana może być iście
wybuchową mieszanką; osobiście polecam albo jedno,
albo drugie
:)
pozdrawiam z uśmiechem
Nie potrzebne Twe rozterki, - w indywidualności
piękno. Pozdrawiam serdecznie.
no fakt... rozkosznie jest gdy... uśmiechają się
..........te linijki - a może czytający? ...
Jak tu Cie nie uwielbiać
Zaslugujesz na splendor
Otulam autora i wersy czytaniem;)
Dziękuję za zaproszenie
Warto było
Pozdrawiam Slawomirze
Modlitwa piękna tylko czy Wena Cię wysłucha...
Pozdrawiam Cię serdecznie Sławku:)