Modlitwa nie powszednia
czasem przychodzisz
do mnie panie
by milczec w pospiechu
przysiadasz na
faldce czasu
dziecinnie machajac
nogami
i patrzysz jak
mozolnie probuje
tresowac mrowke
czasem przychodzisz
do mnie panie
by pomilczec w pospiechu
stajesz wtedy
staroswiecko w progu
by swierszcza posluchac
cichego tykania
czasem przychodzisz
do mnie panie
by pomilczec w pospiechu
patrzysz jak kleczac
szukam ciebie dlonmi
prostej zwyklej
wiary
Komentarze (10)
osobista modlitwa, dziekuję, że mogłam ją przeczytać!
przypomniała mi się pielgrzymkowa piosenka: " w lekkim
powiewie przychodzisz do mnie Panie...nie przez wicher
ogromny i nie przez ogień..."
Skwituję milczeniem. Bo mnie zatkało.
Pięknie nakreślone obrazy.Użyłabym zamiast "tykania"
- cykania. Pozdrawiam serdecznie.
ładnie napisany wiersz.
Piękny akt wiary-pozdrawiam.
westchnęłam... dobry wiersz... rodzi refleksję
milutka, przyjemna modlitwa... Bardzo miło się czyta
Modlitwa ma to do siebie, że tu bardziej potrzebna,
niż gdzieś tam w niebie.
pieknie napisana modlitwa