Modlitwa (Panie pomóż mi...)
Tuż po nastaniu mrocznych dni w moim życiu...
Panie
pomóż mi
pozostać sobą....
Pozwól mi
cieszyć się nadejściem
każdego nowego poranka...
Dopomóż
by moje serce
zawsze promieniowało ciepłem...
Pozwól mi
zachować zdrowy rozsądek
w chwilach trudnego wyboru...
Spraw
by w sercu mym
nie wykiełkowało ziarenko nienawiści...
Pozwól mi
zachować czyste sumienie...
Lecz nigdy nie dopuść
bym upadła,
na którymś z kolejnych zakrętów
mojego skomplikowanego życia....
Na kolana upadnę tylko przed Bogiem...

Obłąkana poetka



Komentarze (3)
Przepojona nadzieją modlitwa. Jakże ufna i pełna
uczuć. Ciekawa porwana forma :)
Amen;)
Piękne słowa tu zawarte.Oby tak się stało..
Pozdrawiam.
...też o to prosiłam i proszę każdego dnia, Piękny
wiersz, dziękuję... przypomniał mi on jak bardzo
potrzebna jest w naszym życiu wiara i nadzieja, a tak
łatwo się zagubić...