Mogłaby być w ubraniu piękną damą
Niezmiennie sypie piasek złotym deszczem
W moim mieszkanku na małym blacie biurka
jak żołnierz stoi dumnie
pręży się szklaną prosta postawą blaskiem
kokietka mruga do mnie
Świat pyszni się doskonałością nowinkami
okrywając sławą
niezmienna wysmukła, ponętna śmie się
nazywać zwycięską buławą
Inni ulegają kaprysom mody, poddają się
ohydnym reklamom
Ona niezmienna, nie kapryśna, mogłaby być w
ubraniu piękną damą
Nie ubiera się w strojne szaty nie nakłada
kapeluszy na siebie
zawsze dystyngowana niezmiennie podobać się
oczom umie
Niestety jak wszelkie doskonałości na
świecie, ma i swoje felery
zmuszony jestem co czas jakiś stawiać ja na
głowie
Gdy to czynię, zaczyna swoje życie od
początku od zera
gdy na jej dnie nowy życiodajny się stożek
piasku zbiera
Świat będzie istniał, istniał i zmieniał
wszystko dookoła
pewne przedmioty pozostaną niezmienne, taka
natury wola
młotek, gwóźdź, kosa do żęcia trawy , klin
i parę jeszcze
oraz ona KLEPSYDRA niezmiennie sypie piasek
złotym deszczem
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (1)
Pięknie.