Mój dom
Mam dom.
Wokół niego posadziłam kwiaty,
Strasznie ich dużo; kolorowe,
wonne…
Mam dom, pusty, gdy wychodzę.
Nieczęsto w nim bywam,
Czasem nawet śpię na wycieraczce.
Mam dom, malutkie w nim okna, których nie
wiele.
Całe dnie spędzam na chodzeniu po lesie i
szukaniu grzybów,
Rozmowie z zającami i wilkami.
Mam dom. Taki w nim bałagan,
Tyle kurzu i pajęczyn i nie wiem czego
jeszcze w nim pełno.
Nie wchodzę do niego, bo się boję.
Mam dom. Stoi w nim wielkie lustro, w samym
środku.
Nie zaglądam do niego,
Boję się, co mogłabym tam ujrzeć,
Może odbicie przeraziłoby mnie,
A może nie byłoby nawet odbicia,
co byłoby najstraszniejsze …
Mam dom, nikt mnie w nim nie odwiedza,
chociaż czasem kogoś zapraszam.
Mam dom! Weź mnie za rękę i wejdź tam ze
mną, boję się …
- Do cholery! Nikt tam z tobą nie wejdzie,
bo ten dom widzisz
tylko ty,
inni w tym miejscu ujrzą kolorowe
kwiaty…

Iga B

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.