Moj dom
Moj dom wsrod pachnacej zieleni
Miekko przytula i piesci
Tam poezja rozwija fantazje
Jest balsamem na wszystkie bolesci
Czasami bladze gdzies myslami
Swa dusza zludy szukajac
Spokojnie mnie wtedy kolysze
Na moj usmiech jakby czekajac
Gdybym mogla dotknac slonca
Uchwycic kilka zlotych promieni
Rozwiesic je na firance
Zeby cieplem swe wnetrze odmienic
Bo poeta to zyciowy lunatyk
Bladzi po swiecie z fantazja w glowie
Wrazliwy na piekno, ktorego tak malo
Szare zycie upieksza w kolorowym slowie
Komentarze (12)
Rozmarzyłam się czytając Twój wiersz. Zachwycona
jestem pięknymi rymami. Ja nie umię tworzyć tak łatwo.
Piękny wiersz.Do własnego, prawdziwego domu zawsze
wracamy, nawet po latach.Tam jest cząstka nas
samych.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Ach to prawda:)
Wiersz mówi "sam za siebie" - prawda, prawda i
jewszcze raz prawda.
Ładne pióro, lekka forma.
Wiersz bardzo dobrze oddaje duszę poety - marzyciela.
Dobrze że możemy zrzucać z serca to co czujemy i
widzimy,przecież to jest nasze życie którym dzielimy
się z innymi:)
Dom to cudowna nasza oaza i ostoja-zawsze będziemy go
wspominać czy to rodzinny czy własny bo jest gwarantem
stabilności i pełny ciepła-pozdrawiam,piękny wiersz!
Widać potencjał w wierszu. ładnie napisany.
...poeta...to taki co serca słucha...i pisze co ono mu
każe ...otwórz drzwi do swego domu..wiersz fajnie
napisany ...pozdrawiam...
Co mają powiedzieć Ci, którzy tych zdolności nie
mają? Jak to młodzież mówi mają przechlapane. Ładnie
malujesz słowami, dziękuje
Oddaję głos. W dużej mierze za ostatnią zwrotkę choć
potencjał widzę w całym wierszu.
Poeta to lunatyczny składacz elementów zawiłości, w
nastroju bliskim lub dalekim od miłości.