Mój Pan
Pogrążona w ciszy,milczeniu,
stałam i patrzyłam na Ciebie...
Łzy dzwoneczkami spływały po policzkach,
Usta drżały...
Ręce bezwładnie splecione...
W żalu,rozpaczy-
patrzyłam...
Z bagażem swych win,z torebką grzechów,
bezimienna...
winna...
Dotknęłam dłonią Twego policzka,
chiałam poczuć,że jesteś...
Migotanie świec...
Modlitwa...
I tylko my dwoje-
Ty Panie i ja...
Maleńki nikt,kto wciąż błądzi,
ale kocha,kocha cichutko,
I serce mu drży,gdy klęka przed Tobą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.