Mój poranek..
Mój dzisiejszy poranek...
Nie dostrzegając nic poczułem lekkie
drżenie,
tylko mimochodem dostrzegłem zapelniające
sie oczka,
jak listki poranną rosą,
dwie kropelki rozbłysły,
migocząc lekko pod rzęsami,
powolutku muskając me policzki.
Płakałem, chwilke nieuchwytną dla
nikogo,
zamknąłem na moment oczka,
w sercy nie było nikogo...
Schyliłem głowe jak dziecko,
które Mama zostawiła w przedszkolu,
poruszyłem cichutko powieki
i ruszyłem do przodu..
Dla wszystkich... krystian
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.