Mój świat
Mój świat
Przyszedł po mnie
Nie pytał kim jestem
Nie mówił kim jest
i czego chce
Spojrzał prosto w serce.
Ujął moje dłonie
i poprowadził z sobą.
Poszłam
Nie pytając dokąd i po co
Jak mogłam pytać?
Był taki spokój
Taka jasność i cisza
Droga gładka
i prosta
Jego dłonie ciepłe
i mocne
Ruchy takie pewne
Oczy pełne słońca.
O co miałam pytać?
Otwierał mój świat
bez zbędnych słów.
Szukałam szczęścia
tyle lat
dzień po dniu.
Tyle ran
tyle bólu zaznałam
a "mój świat" wciąż nie był mój.
A on tak lekko
tak cicho
otworzył go
Jakby nie było bram.
Komentarze (2)
Dziękuję Czatinko.
Nie przepadam za dosłownością.
Pozdrawiam serdecznie.
Delikatnie poprowadzony erotyk :)