moja beznadzieja
-jak to działa-
Wystarczy jedna iskierka
by spłonął wielki las.
A ja i z setką zapałek
nad grillem nie mam szans.
-nawigator-
Stwierdzam, że kość piszczelowa
bezbłędnym jest urządzeniem.
W ciemnym pokoju, na śpiocha
a krzeseł zna ustawienie.
Najmniejszy palec u stopy,
(gdyby to było zbyt mało)
piszczeli jest dopełnieniem
ażeby bardziej bolało.
-za jedno piwko-
I po co mi były te bzdury?
Dyplomem się mogę udławić.
Pan Czesio nie ma matury
a prom kosmiczny naprawi.
-meritum-
I nawet mleko na gazie
czeka, aż do tej chwili,
by się odwrócić na moment
żeby mi życie umilić.
Komentarze (40)
też z :)
Fajnie, że na wesoło, miłego wieczorku.
Niezłe fraszki, masz talent
pozdrawiam i głosik zostawiam ;) +
czasem wystarczy chwila nieuwagi, by dobytek poszedł z
pożarem, w miłości dzieje się podobnie, toteż nie
warto igrać z ogniem
pozdrawiam :)
Z wielką przyjemnością przeczytałem nie raz.
Pozdrawiam :)
Złośliwość losu czai się na każdym kroku... pozdrawiam
:)
Bardzo trafne fraszki,Pozdrawiam serdecznie.
ja sobie z ogniem super radzę ...
piwko mało kiedy ... a najlepiej pół szklaneczki ...a
zresztą wszystkie super ...
ciekawa poezja - pozdrawiam
zaplusiłam :)
Oj poleciałaś po kobiecych słabościach Super z
humorkiem :)
Dobre.
Dziękuję wszystkim czytającym i cieszę się z
uśmiechów. :)
Witaj Kasiu:)
Ja także grilla nie umiem rozpalić:)
Ukłony za poczucie humoru:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zanim napisalem komentarz, musialem szczeke z podlogi
zbierac:))))
Bravissimo:)