MOJA GÓRA
https://www.youtube.com/watch?v=Epuh25rGlqs "W walce z górą ten coś wskóra, kto się stanie sam jak góra." - Jan Brzechwa.
Gdzie jesteś Sowia Góro, już cię nie
zdobędę,
umorusana w chmurach zerkasz z
nieboskłonu.
Radowałaś, straszyłaś, wspomnienia
przywołuj
i zawsze pielęgnuj - "ziele na
kraterze".
Wiosenna i uśpiona rozkrzyczana gwarem,
spowita dymem ognisk i wrzawą harcerzy.
Darowałaś wytchnienie, zajrzyj jak nie
wierzysz,
płakałaś srogim deszczem - miłość ci
wyznaję.
Gdzie jesteś moja góro, patrzysz hen z
daleka,
prężysz piersi po cichu w oknie ciebie
widzę.
Żal - nie dolecę dzisiaj, zabrakło mi
skrzydeł,
depczą ludzie po tobie, a ty dla nich...
lekarz.
Zimowa - rozchełstana, narciarzom czar
dajesz,
ubierasz lasy, pola, w białawe połacie.
Odwaga, wiatr we włosach, szczęście swe
chwytacie,
należy starą górę podpisać morałem.
Tyle lat ze mną czuwa na kwietnym
dywanie,
tyle lat z rana wstaje, budzi strugą
myśli.
Nawet w płaczu rozstania czasem ci się
przyśni,
bo ona musi zostać... a te słowa dla niej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ry_Sowie "Góry uczą smaku rzeczy prostych, takich których nie doceniamy." - Stanisław Biel.
Komentarze (158)
Widok zapiera dech w piersiach, zwłaszcza jak staniesz
na wieży, wiatr we włosach, tylko skrzydeł brakuje.
Miłego dnia.
Piękne romantyczne rozmarzenie z wymowną tęsknotą za
niespełnionym marzeniem...Ale za to widok zadowalający
:)
Pozdrawiam Grzegorzu ciepło :)
Krzysiu wychylam głowę za okno i widzę że "moja góra"
pokryta jeszcze śniegiem, wpadnij to ją zobaczysz w
całej okazałości. A teraz leje Ci kubełek wody na
skroń.
Wszystkiego dobrego w końcówce Świąt.
Wiersz działa na moją wyobraźnie, mam w sobie różne
tęsknoty i niezrealizowane cele. Życie po prostu
czasem zmienia drogę.
Miłego dnia Grześ.
;)
Marto jak nie można czegoś dotknąć, zobaczyć - to
tęsknota zabija, unicestwia, paraliżuje, niszczy
człowieka od środka.
Dziękuje za wizytę i przeczytanie, Wszystkiego dobrego
tam daleko.
...podzielam tęsknoty w wierszu zawarte...ach...tak
bardzo. Przeczytałam z łezką
Łukaszu mieszkam na stoku Wielkiej Sowy, więc jest
jakby moim siedliskiem - moją górą. Dlatego taki
egoistyczny tytuł.
Trzymaj się mocno.
ŚWIETNY wiersz o poszukiwaniu swego, być może
ulubionego miejsca oraz przygody.
Kejsi, małomówny to znaczy szanuje słowo, jak coś
powie, to ma swoje znaczenie, drebotać jak ja każdy
potrafi i popatrz co z tego wynika?
Pozdrawiam i dziękuje za wizytę pod moją Górą.
Małomówny ze mnie człek, masz jednak racje zawsze
raźniej.Pozdrawiam Kejsi:)
Sławku, była górą wulkaniczną, czas chyba ją trochę
przygiął do ziemi, nie dziw się - podobnie jak nas.
Sławku stopa cukrzycowa nie pozwala mi na nią wejść,
choć co tu dużo mówić, wielkoludem to ona nie jest.
Pozdrawiam Sławku, uważnie czytasz moje wiersze,
zdrowia Ci życzę, na pewne sprawy Sławku nie mamy
wpływu.
„Już cię nie zdobędę”?
Nie przerażaj mnie Grzegorzu. Mam nadzieję, że jeszcze
dobrze funkcjonujesz.
Piękny wiersz.
A Sowia Góra była kiedyś dużo wyższa....
Udanego dnia. :)
Noa.m skromna jesteś w wyrażaniu emocji, ale wiesz że
każdy gest jest wystarczający.
Miłego wieczoru.
:)
Marianie jeszcze stoi od 3,5 mld lat i trwać będzie bo
one są wielkie a my mali śmiertelnicy.
Trzymaj się mocno, dobranoc.