MOJA MATKA POLKA BYŁA!
Moja matka Polka była.
W Granicznie mnie urodziła.
Mieszkałem tam siedem lat,
Przymuszany byłem iść na świat.
Ten świat dla mnie wyglądał duży.
Ile deszczów, ile tych burzy.
Z zachodu była ogromna burza,
Potej burzy Polska nie duża.
Dużo braci i sióstr, także,
Oddali życie, to jest też ważne.
Bo zawierucha długi czas trwała
I duże szkodę Polakom dała!
Teraz jest cicho potej wielkiej burzy,
Jest dużo kwiatów i dużo róży.
Czy będzie tak do samego końca,
Że chmury nie zakryją złotego słońca?
Chmury na niebie znów się zbierają.
Wiatry, odnowa, się zaczynają.
Bo terroriści nie mogą spać,
Nową zawieruchę chcą na świat dać!
Stanley K. Kaminski
09/11/2002
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.