Moja męka
Już słyszę jak powtarzasz jej
obietnice, które dawałeś mi,
już widzę Twoje dłonie na jej
ciele, dotykają ją jak mnie
wszystkie wasze dni
wyrywasz z mojego kalendarza,
wyłaniasz jej łoże płatkami róż,
które zwiędły w mym wazonie,
odwiedzasz z nią nasze miejsca
i mówisz, że stanie tam wasz dom.
Przepraszam, że palę Ci mosty,
burzę fundamenty,
przepraszam, że nie mogę się poddać.
Obyś podając jej rękę –
poczuł moją mękę.
( 23:01 ) ( W.S. )
Komentarze (4)
Piękny wiersz, choć przepełniony cierpieniem "Nikt na
czyims nieszczęsciu szczęscia sobie nie zbuduje"
Bardzo prosty dobry wiersz. Fajna forma i ciekawe
porównania. plus
piekne! czuje sie tak jakby to bylo o moim zyciu...
Piekny wiersz,mysle jednak ze wiecej w nim zalu niz
wrogosci....+