Moja nienawiść
...tak krucha jest granica między miłością i nienawiścią...
Nienawidzę się za to że
tak bardzo Cię kocham!
Za to że nie umiem zapomnieć
tych odcieni nocy gdy świat
mieścił się w Twoich oczach
a moje szczęście miało
smak Twoich ust i zapach Twojej skóry...
Nie było mnie bo
wtapiałam się w Twe ramiona
był tylko mój cień
obok Twego...
Nienawidzę się za to że
tak bardzo Cię kocham!
Za to że stałeś się tak inny
od tego który
słuchał ze mną muzyki nocy
podziwiał barwę ognia
śmiał się w czasie burzy
i wśród szelestu liści
w świetle księżyca
oglądał łzy mroku
scałowywał moje łzy...
Nienawidzę się za to że
tak bardzo Cię kocham!
Za to że zabrałeś mi serce
i nie mam siły za nim płakać...
Lodowacieje
w ramionach nocy
szukam powodów by wspomnienia
nadal miały kolor nadziei...
Twoja gra masek
zabiera mi tę zieleń
jedyny prezent który mi dałeś...
Nienawidzę się za to że
tak bardzo Cię kocham!
Za ten ból
którego smak przypomniałeś...
Cała to udawanie
powoduje brak uczuć
w lodowym posągu dumy
którym na powrót się staje...
Obojętnieją oczy
zaciera się uśmiech
krew traci ogień...
Nienawidzę się za to że
tak bardzo Cię kocham!
Za to że
mimo wszystko Cię kocham...
Za obojętność którą mi dajesz...
Ciebie nie potrafię nienawidzić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.