Moja przyjaciółka Samotność
Znów zapukałas do moich drzwi,
zziebnięta, przemoczona.
Wejdź prosze ,zdejmij płaszcz,
nie bedziesz juz samotna.
Gorącej herbaty wypijesz łyk,
ogrzejesz swoje dłonie,
Posiedzimy,pomilczymy znów,
bo nie mam nic do powiedzenia.
Gdy bedziesz juz mnie miała dośc,
to zamkniesz drzwi za soba.
Zostawisz wspomnień tylko garść
i smutną samotną świadomość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.