Moja śmierć
Ja nie pozwolę by mnie zapomniano,
by w srebrzysty podmuch zamieniono,
by z waszych głów od tak wygnano.
Ja nie pozwolę by nad moim grobem
płakano,
by drogę do nieba waszym cierpieniem mi
usłano.
Nie chcę by mej dzikiej duszy pomagano.
Ja nie pozwolę by w cieniu mnie
pochowano,
by krzyż kamienny w bluszcz owijano,
a nad betonową płytą głośno,
tak drwiąco się śmiano.
Ja nie pozwolę by moje uśmiechy i gesty
na dno kieszeni schowano,
by wiersze moje w piecu palono,
a potem szary popiół wyciągano.
Ja nie pozwolę by okna mego pokoju deskami
zabito,
a na obdrapanych ścianach przekleństwa
wyryto,
by butelki po winie rozbijano,
a słońce nie zaglądało tu rano.
Nie pozwolę by mnie za życia pochowano,
by moim głosem chóry Aniołów wzmacniano.
Pragnę by me pióro blade kartki
wypełniało,
by poetkę,taką jaką jestem
mimo wszystko szanowano..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.