moje CV
dla przyszłych pracodawców:p
Nie nadążam czasem za
swymi myślami,czasami
nawet szybciej niż oczami
ogarniam intuicją
wszystko między nami
muszę się spieszyć zanim
ogień moich przeżyć zgaśnie
a wraz z nim wena która
właśnie zmienia się niczym
fala
jestem patrzeniem
upierdliwą ciekawością
która codziennie podróżuje
którą cechuje poza
dociekliwością
swoboda tańcząca nad słabością
czym bym był
bez wyobraźni
zmuszony dawno do snucia marzeń
które kiedyś jak jesienny liść
urwany od właściciela
zacznie opadać kołysząc się spokojnie
niezauważalny przez nikogo
wiem dużo o Afryce
jak zimno jest na biegunie
jak poluje nietoperz
patrzyłem z wieży Eiffla na Paryż nocą
kroczyłem wszystkimi alejami gwiazd
wiem jak duży jest kosmos
jak żyją Aborygeni i indyjskie słonie
wiem
z tv
pamiętam każdą podróż pociągiem
nie zapomnę żadnego kasownika w różnych
miastach
pamiętam ten zardzewiały rower który
ujarzmiłem po raz
pierwszy
nikt nie cieszył się ze mną
tylko ja wiedziałem że świat stoi przede
mną otworem
na małym rowerku wyruszyłem w nieznane
10 lat później do tego nieznanego
dotarłem
w ok. 15min na piechotę
mieszkam w stolicy
samym centrum miasta
i co z tego?
a no to że nie umiałbym mieszkać na wsi
dłuższy czas
telegazeta -mój mały internet
z którego czerpię wiedzę na lekcje WOSu
komputer -jedna z niewielu radośći
która pomogła przetrwać w zapomnieniu
domowe piekło
radio -potok małego śpiewu i
wielkiego hałasu nad którym nie mam
kontroli
empetrójka -potrzebna
dzielny wojaczek wymieniłby ją coś
procentowego
poświata świtu mając to ustrojstwo
prawdopodonie nie napisałaby z nudów wielu
wierszy
miła Wisła rozbiłaby mój sprzęt młotkiem w
poszukiwaniu
złożonej natury człowieka i analogicznych
praw natury
nokia6510 -w epoce kolorowych cudów jest
dla mnie
jednym z niewielu dowodów konserwatyzmu
i przyzwyczajenia
w przyszłości chcę
żyć
chcę patrzeć na swoje wnuki
i opowiadać im bez końca o swych
licznych
przygodach i bohaterskich sukcesach
czytać im na dobranoc swoje
najnudniejsze
kawałki oprawione w szlachetne okładki
powiem krasińskiemu że nie chcę być
wybrańcem
bogów,ja nie chcę zbawiać świata
nie będę cierpiał za miliony
bo nie mam czasu
nawet od 10 do 13.20 z przerwą na siusiu
moje mocne strony?
kości w łokciach,kolana i
subiektywno-obiektywny
sposób patrzenia na realne podejście do
życia.
aczkolwiek
można spokojnie we mnie
zainwestować-kupcie mi fajkę wodną
a napiszę o tureckim półświatku
sprawcie mi pół kilo staffu to
opowiem co słychać w Nibylandii
skombinujcie mi auto służbowe
a wytłumaczę poetycko
kolejne etapy istnienia
"od fabryki do kasacji"
kupcie mi laptopa to
opiszę wam dokładnie zdziwienie lumpa
któremu oddam to cudo
gwarantuję o niepowtarzalności każdego
utworu!
dajcie mi czyste kartki w kratkę i gęsie
pióro
a powiem co mi w duszy gra..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.