moje dłonie
Patrzę na swoje dłonie, widzę je chyba po
raz pierwszy, są to duże, mocne, silne
dłonie,
trochę męskie, nie za długie palce, dość
grube, wyraźne linie, widać na nich
wszystko co było
i będzie, każda nowa zmarszczka każde
niewidzialne pęknięcie- lecą lata-
jak to po nich widać, patrzę na nie i zdaje
sobie sprawę że to nimi mam wziąć swoje
życie
i to tymi właśnie rękoma mam bronić
siebie,
to nimi mam brać ile tylko zdołam od
świata
i ile zdołam temu samemu światu dać,
tymi rękoma…ale jak tak na nie
patrzę…
to nasuwa mi się myśl ile one zdołają
jeszcze unieść, na ile lat wystarczy im
siły?
moje dłonie- nie odmówcie mi
posłuszeństwa,
ładnie was proszę.
( i zacisnęłam dłoń w pięść i idę...:) )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.