Moje dojrzewanie
Dotykam Twoich dłoni i boję się, że odejdą,
ale chciałabym być sama.
Słucham Twoich słów i boję się chwili, gdy
przestanę je słyszeć,
ale chciałabym być głucha.
Smakuję Twoje usta i boję się, że zaczną
kiedyś być gorzkie,
ale mdli mnie ich słodycz.
Szukam Twego ciała i boję się, że nie
znajdę go obok siebie,
ale nie chcę przestać szukać.
Zjada mnie bezsilność, bo boję się decyzji,
ale nie lubię bałaganu w uczuciach.
Po prostu – jestem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.