Moje miasto
W szarym od smutku mieście
uparcie brakuje miłości.
Z ostatnim blaskiem słońca minionego
lata
gdzieś umknęła, skryła się przed nami
w cieniu tych starych kamienic,
które mijam idąc ulicą...
Wciąż sama.
W wypłowiałym od żalu mieście
ciągle brakuje szczęścia.
Tej najmniejszej jego odrobiny,
która prysnęła
z ostatnim tego pana uśmiechem.
Ja dalej sama.
W ponurym od mojego życia
mieście
ciągle czegoś brakuje.
Już nie pytam dlaczego.
Idę sama.
Po moim rozpalonym policzku
spływa
mała kropla.
Nie, ja nie płaczę,
to tylko szare od smutku
miasto...
Pada deszcz.
Komentarze (1)
smutne to miasto Twoje, dobry wiersz + pozdrawiam