Moje okno na spokój
Nie wiem czemu wielcy
lubią żyć na pokaz,
stojąc przed kamerą
zapraszają gości.
Czy zazdrość chcą wzbudzić
u biedniejszych ludzi
czy może to robią
ze zwykłej próżności ?
Wszak życie na szczycie
zgrzytem
jest podszyte.
Ja swojego nie dam
ani też nie sprzedam
widoku
na spokój!
Nie wiem,
nie wiem po co
ludzie tak się szarpią
balansując na źle dokręconej śrubie.
Ja mam swój przyczółek
swoje miejsce czułe,
mnie całkiem wystarcza,
że robię co lubię.
Nie oddam nikomu
prywatności domu
i swojego nie dam
ani też nie sprzedam
widoku
na spokój!
Komentarze (51)
Tez bym nie oddała swojego...Dobry wiersz Aniu, z
mądrym przekazem.Pozdrawiam serdecznie;)
Mądry przekaz.
Pozdrawiam :)
Wszystko mozecie mi odebrac, ale spokoju ducha nie
jestescie w stanie.
Tak agaroma naszlo po przeczytaniu, pozdrawiam
Wszystko mozecie mi odebrac, ale spokoju ducha nie
jestescie w stanie.
Tak agaroma naszlo po przeczytaniu, pozdrawiam
Bardzo mądra myśl w dobrym przekazie... pozdrawiam
serdecznie
Dobrze mieć takie okno, ono bezcenne i nie
sprzedawaj...
pozdrawiam serdecznie