MOJE SĄDY
Gdy żyłam spotkałam wielu ludzi -dobrych i
złych,
lecz sądziłam, że są odemnie lepsi...
Gdy żyłam kochałam ludzi
lecz sądziłam, że mnie nienawidzą...
Gdy żyłam byłam pełna nadziei i wiary
lecz sądziłąm, że są zbyt słabe...
Teraz, gdy umieram...
...boję się, że to prawda.
zimne dłonie ogrzewam pod nocną lampką nie mam innych... M. G.
Komentarze (1)
Wyczuwam w tym wierszu probe oklamania siebie
samego... moze ucieczki? A moze poprostu pojecie
konsekwencji za to co sie czynilo... ? Mysle ze osoba
w tym wierszu "wie" i zdaje sobie sprawe, ale to
trudne przysnac sie samemu do bledu. Bardzo mi sie
podoba, sklania do przemyslen.