Monolog
(...czas spać...zapomnieć o wczoraj...i mieć nadzieję na lepsze jutro...)
Połóż mnie spać
Ułóż do snu
Moje nogi zmęczone
Nie mogą już iść
Wstań podaj szklankę wody
Przynieś relanium
Pozwól zapomnieć
Że kiedyś byłem
Jak wiele niewiadomych
Czym nasze życie jest?
Czy my to my
Czy już może nie my?
Kimkolwiek byłem
Już nim nie jestem
Zapadłem w sen
Proszę nie budź!
Jak niskie me skłony przed stwórcą
Tak świadomość siebie maleje!
I już nic nie będzie jak dawniej
Oczu kolor-smutek
Niepamięć jak nieproszony gość
Wkrada się w mój umysł
Kim jestem?
Kim będę?
09.12.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.