Moona strąca gwiazdy
ogołociła już siódmą część nieba
i wcale nie czuje się winna
kiedy układa je w mahoniowej skrzyni
w równych rzędach ramię w ramię
by przypadkiem nie ukruszył się choćby
promyk z tego szczęścia które
podczas pochmurnych nocy
trzyma obok łóżka na czarną godzinę
gdy już zabraknie prądu i chleba
a woda w ostatniej studni
zamieni się w krew
trzy i pół roku to nie tak długo
ale wystarczy by uwierzyć
we wszystko co kiedyś
wydawało się
odległym o lata świetlne
szaleństwem

Mily




Komentarze (51)
W tym szaleństwie jest metoda, reszta niech zostanie
milczeniem ;)
Z podobaniem refleksji pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki Markizie za trefną ocenę moich cech charakteru.
Nie jesteś pierwszym obrońcą upadłego babilońskiego
kościoła katolickiego, który złości się na rzekomy
"atak na kościół". A jak ktoś podnosi rękę na kler to
mu ją należy uciąć hahaha.
Też kiedyś czytałam fragment "Pana Tadeusza" i
kilkadziesiąt wersów recytowałam w liceum. Czy to
znaczy, że znam?
Fragment listu do Koryntian zna prawie każdy ze
szkoły, czy tam ze słyszenia coś tam o miłości*
Władze kościelne oraz niektórzy ich wyznawcy i słudzy
są dla mnie właśnie faryzeuszami. Innym nakazują
przestrzegać zasad, które sami mają w poważaniu. To
tylko część.
Bo najgorsze jest totalne wypaczenie i niszczenie
Ewangelii widoczne w owocach ich krwawych rąk.
Nie czytaj mnie Markizie.
Czytaj to, co Ci przynosi święty spokój. A z pewnością
nie jest to Ewangelia.
Ja jestem fanką, a nie fanatyczką.
Niestety nie należę do żadnej sekty(katolickiej) ani
żadnej jakiejkolwiek grupy religijnej. Przykro mi
bardzo.
Jestem outsiderką i dla takich osób jak Ty jednostką
skrajnie niepożądaną, bo psującą komfort.
Życie mam niestety dobre.
A odkąd porzuciłam babiloński kościół rzymski jest
naprawdę niezasłużenie spełnione.
W Słowie nie chodzi tylko o wiedzę, ale o sprawdzenie,
czy to jest Prawda.
Mało kto ma na to ochotę, a już kler to wcale mz
To nie jest ani moja wina ani zasługa.
Jestem grochem, co uderza o ścianę ;)
I dobrze mi z tym. Może wszystko robię źle. Jeśli
nawet, to biorę to na klatę.
Have a nice sleepy life!
Moono nie bedę dyskutował z wiedzą, którą posiadasz,
zgłębiasz, rozszerzasz...
Pozwolę sobie jeszcze tutaj tylko na kilka moich uwag
i na tym zakończę .
Wcześniej zasugerowałem, że gardzisz oraz wywyższasz
się,
no i otrzymałem od Ciebie potwierdzenie.
Co do znaczenia owego Słowa, to -nie uwierzysz -
domyśliłem się co znaczy.
Odnoszę dalej wrażenie, przy całym szacunku dla
Ciebie, że nawet nie wzięłaś pod uwagę, iż dziś rano
czytałem fragmenty Biblii w swoim domu
w skupieniu, dla siebie,
a fragmenty czytania liturgii na dzisiejszej Mszy Św.,
w której notabene uczestniczyłem- to fragment Listu
do Koryntian
i nawet może nie przypadkowo nawiązują do Twojej tutaj
postawy.
One brzmiały: "1 Gdybym mówił językami ludzi i
aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak
miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. "
Wiesz, współcześni Jezusowi faryzeusze zarzucali Jemu
i Jego Uczniom, że nie przestrzegają zapisów prawa
przez nich, ludzi ustanowionego, np. nie myją rąk
przed posiłkiem - a to było przecież dla nich wielce
istotne.
Mnie faryzeusz kojarzy się z człowiekiem fałszywym i
obłudnym.
Ty zaciekle zarzucasz mi, że nie znam Słowa a Ty je
znasz.
Kończąc przytoczę dla Ciebie pierwszą lepszą
definicję fanatyzmu:
"Fanatycy mają niezwykle silne poczucie tożsamości
opartej o jakąś sprawę (religia) lub wspólnotę (gang,
sekta) oraz silne i wyłączne relacje z innymi
członkami danej grupy. Są w stanie zaryzykować utratą
zdrowia lub nawet życia dla dobra grupy. Traktują
wszystkich innych jako outsiderów, a wręcz
wrogów.(...)"
Moono kiedy kiedy Ciebie czytam nic innego nie
przychodzi mi do głowy
Spokojnego dnia i życia
Refleksyjnie...
Pozdrawiam Mily.:)
re Markizie /Słowo/- Pismo Święte, Biblia, Stary i
Nowy Testament :)
Za wrażenia nie odpowiadam. Z Twoich komentarzy
wnioskuję, że w ząb nie znasz Słowa. Nie Ty jeden.
Miliony czy nawet miliardy katolików kompletnie nie
zna Biblii a chyba by wypadało.
Jezus jest Założycielem Kościoła, ale absolutnie nie
katolickiego ani żadnego religijnego rozwiązku. Blef z
Piotrem i papieżami to mistrzostwo dla zaślepionych
nieczytaniem.
Gdybyś wiedział, a nie jest to wcale wiedza tajemna,
papieże mają tak obrzydliwe czyny na sumieniu, że
normalny nieświadomy człowiek zerzygałby się na
miejscu, gdyby się nagle dowiedział.
A Kościół Chrystusowy to wszyscy którzy idą za
Jezusem, a nie za ułomnymi ludźmi. Jest ich sporo.
Jakieś +-10% ludzkości. Bez religijnych rytuałów,
gromadzenia mamony przestępstw seksualnych itd.
Wszystkie religie kłamią.
Wyższość i pogardę to prezentują Twoi idole, spasione
biskupy, księdze ponad prawem (ludzkim).
Nie wiem, po co ja to piszę :)
I tak nic to nie da.
Popiszę sobie a muzom :)
Twój wzrok jest zakryty celowo. Nie przeze mnie.
Szukajcie aż zajdziecie.
Czytajcie aż zrozumiecie.
Albo zostańcie w swej betonowej strefie komfortu
konserwowanego.
Mimo wszystko życzę nowonarodzenia!
Choć czarno to widzę...
Moono
nie rozwinęłaś tematu (tajemniczego dla mnie) Słowa
więc trudno zrozumieć co mi zarzucasz?
a nawet odnoszę wrażenie Twojej wyższości i pogardy...
Kościół (katolicki) założył Jezus Chrystus, zastępcą
jego został Św. Piotr, oraz kolejni papieże
Współczesnym papieżom trudno zarzucać brak moralności
czy pogardę dla innych, również ludzi z poza Kościoła
więc w tym wszystkim Twój kościół Chrystusowy to Ty
i...?
Witam serdecznie, zastanawiający tekst wiersza, jakby
wizja. Miejmy nadzieję, że jeszcze pozujemy. uściski
:)
Witaj Mily:)
Przy Twoich wierszach nie można się nudzić a i jeszcze
muszę pogłówkować:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Mocno refleksyjny, ciekawy wiersz.
...wierzę, że będzie dobrze...
Pozdrawiam serdecznie Mily:)
Kolejnym Gościom dzięki za wgląd.
re Halszko, Mk 13 :)
re Markizie, dobrowolnie i świadomie jestem w kościele
Chrystusowym. KRK to jego Wróg pobielany.
Dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo kompletnie nie znasz
Słowa i to się nie zmieni. Ale to Twój dobrowolny i
świadomy wybór.
I wcale nie jestem miła :)
..................
Moono jedna kwestia poboczna poza Twoim utworem
jesteś dobrowolnie świadomie
poza Kościołem katolickim
więc gdzie może nas doprowadzić dyskusja o dogmacie?
jaką ona będzie przedstawiać wartość i dla kogo?
z pozdrowieniem
Miła niewiasto
.....................
Bardzo intrygujący jak dla mnie wiersz.
Oczekiwanie na przyszłość, która zawsze jest ogromną
niewiadomą z czymś cennym, co dawało i daje szczęście
( może miłość, rodzina?)
Co za wszelką cenę trzeba strzec i chronić.
Nie rozumiem dlaczego określiłaś długość czasu - trzy
i pół roku - na uwierzenie we wszystko, co kiedyś
wydawało się odległe...
Pozdrawiam Cię serdecznie Mily:)
Oryginalnie o czyhającym zawsze we wszechświecie,
potencjalnie nieatrakcyjnym, niewiadomym. Przyszłość
nie zawsze zależy od człowieka. Pozdrawiam ciepło.
Pozdrawiam serdecznie z uznaniem