Morderca w domu Bożym.
NADSZEDŁ TWÓJ KONIEC!
Ile masz lat
dziesięć i cztery.
Obleśny ksiądz
sunął dłonią w dół,
dotarł.
małą pierś zgniótł.
Morderca umysłu
kapłan słodki,
niech cie szlag!
pomiocie gorzki.
Co robisz,
robisz tam!
Morderco dusz,
niech cię ogień
strawi już!
Kapłanie prawdziwy
odetnij mu ją,
Obleśną,
diabelską dłoń
I niech się stanie!
Won!
won, z tego Domu!
Won!
MORDERCO DZIECIĘCYCH UMYSŁÓW!
autor
Prawdosław
Dodano: 2012-03-21 13:01:09
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Myślę, że jesteś bardzo odważnym człowiekiem
poruszając ten temat. Podziwiam i pozdrawiam wiosennie
:)
Hahaha, fakt komentarz Wuzetki1960 jest mocny... Temat
sam w sobie kontrowersyjny i wciąż okrywany
milczeniem. Odchodząc od przekazu... wiersz - moim
zdaniem - zatrzymuje nie tylko tematem ale też
wyważoną formą.
+
Szczera prawda! Pozdrawiam.+
Temat bardzo ważny i niezwykle bolesny.Myślę, emocje
spowodowały, że autor wyrzucił,co na wątrobie.
Zaśmiałam się głośno,czytając komentarz Wuzetki1960.
Propozycja bardzo dobra i może jedynie skuteczna,ale
co począć z niewyobrażalną górą jajek?
Pozdrawiam.
Faktycznie.., ę, ale mały problem. Bóg ich wykastruje.
Dziękuję.
"niech cie szlag!" - = cię - ęęęę.
Wstrząsająca tematyka, może trafi do niektórych, może
w końcu zrozumieją, że ludzie to widzą i że robią
NAJwiększą krzywdę niewinnym dzieciom.
przekaz trafi w nie jednego, ale rymy okropne. Zresztą
w tego typu wierszach, o takiej tematyce,
zrezygnowałabym z rymów. A jeśli chodzi o zwrotkę z
odcinaniem ręki, to proponuje takiego h...wykastrować
czyli obciąć mu jajka.