Morderca - rak
wypatruje swe ofiary
z daleka
przyczaja się
i czeka, czeka, czeka.
uderza
subtelnie, tak cicho
byś się nie zorientowała
że już w tobie zamieszkał.
bezboleśnie, bezobjawowo
zagnieżdża się i rozrasta
karmi się twoim ciałem
wnętrze twe zżera.
niczego nie świadoma
tańczysz
marzysz
plany piękne snujesz.
niewyczuwalny guzek
diagnoza niczym wyrok
zwala cię z nóg
widocznie tak chciał Bóg ?
wyrywają go siłą
z twego filigranowego ciała.
boisz się nazwać
boisz się używać słów
walczysz
poddajesz się
i znów bezgłośnie
na kolana upadasz.
trzeba zrobić wszystko,
by nie śmiał powrócić !
- rak
tak powszechnie
go nazywają.
Beatko, wytrzymaj jeszcze. Jeszcze troszkę. Jeszcze kilka miesięcy. Dla Niego, dla Nich, dla Nas. Potem będzie już coraz lepiej. Nie poddawaj się. Gdy będzie Ci źle. Wiesz, że jestem. Wiesz, ze zawsze przyjdę i Cię przytulę. Będzie dobrze. On już nie wróci !!!! Trzeba w to mocno wierzyć !!!! Z całych sił !!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.