Morfizm
Tworzenie leży nie tylko w gestii Boga. Każdy z nas przyczynia się do tego co widzimy, czujemy, doświadczamy. Myśl jest twórcza. Dzieje się tak za sprawą ...fizyki.
Biel jest święta.
Bóg stworzył ją, by w nas się narodzić.
Patrzysz na nią, jak matka na dziecię.
Co się wykluje, co się uplecie ?
Gładzisz jak ziemię na grobie ojca.
W subtelnym westchnieniu pieśń
rozbrzmiewa.
Akompaniamentem do niej bicie serca.
Szelest bieli skrzydła ptaka przypomina.
Co spłoszony, zrywa się jak myśli podnietą
rozbudzona.
Jak kluczem, otwierasz nią przepastną
skarbnicę fantazji.
Stajesz się Bogiem, bluźnierstwa nie
czując.
Stajesz się nim świadomie, odkrywasz, że to
rola każdego.
Już lazur biel skaził.
Niczym falę o krawędź skalistą, rozbijasz
swe amory.
Zabijasz harmonię i rodzisz nowe
wszechświaty.
Zieleń, pole morficzne kształtuje.
Już tętno bieli wyczuwasz, oddycha
nerwowo.
Rubinowym blaskiem rozbłysła.
Niczym kochankowie, w uścisku namiętnym,
rumieńcem się oblała.
Fiolet, wrzosowiskiem zapachniał.
Przysiąc mógłbyś, że eter wyczuwasz.
Pejzaże miłości malujesz w duszy swojej.
Nasiąka nią biel, jak olejami ciało
Zbawiciela.
Jak Ziemia z umarłej istoty, czasem
niepojętym, klejnot rodzi doskonały.
Tak i biel umiera, by jak z orzecha,
istotę nową wyłuskać.
Nie ubieraj czerni, na znak szanowania.
Niech ci żal za nią snu z powiek nie
zdmuchuje.
Jeśli śmierci nie zobaczysz, życie w tobie
nie zaśpiewa.
Komentarze (1)
mądra refleksja
pozdrawiam :))