Morze
Lubię, gdy długo pada rzęsisty deszcz
Niebo płacze wtedy jak moja dusza.
Lubię, gdy w trawie cicho gra świerszcz
Budzą się wspomnienia, mocno się
wzruszam.
Lubię, gdy silny wiatr rozwiewa włosy
Lubię czuć jego chłodny powiew na twarzy
Lubię słyszeć wysokie, przytłumione
głosy
Mew biegających radośnie po plaży
Lubię patrzeć na zachód czerwonego
słońca
Znikającego za nikłą linią horyzontu
Mogę podziwiać jego pożar bez końca
Wzniecony wybuchem niebieskiego lontu
Lubię, gdy wzburzone fale biją o brzeg
Mocząc mi lekkie, zwiewne ubranie.
Wydaje mi się, że minął cały wiek
Odkąd czyniłam z morzem pożegnanie.
Wiedziałam, że jeszcze kiedyś tu wrócę
Sama lub z tobą, ale wiedziałam na pewno
Z powrotem do morza muszelki wrzucę
Które rok temu wyławiałeś ledwo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.