Morze i ona. Proza.
Jedwabiście gładkie morze na tle
naznaczonego
kilkoma chmurami nieba, tylko fale
przypływu
szemrały z cichym szeptem rozchodząc się
po wilgotnej plaży.
Tak bardzo podobnie jak wtedy, gdy oboje
pływali podnieceni mając pod sobą
rozkołysane wody unoszące piersi i
rozsuwające nogi. Nurkując szaleli
upojeni przyjemnością pływania pod
błękitną wodą. Nad nimi wielkie żółte
słońce wyglądało ,jakby przepalało
dziurę w materii nieba.
Plaża lśniła usypana klejnotami
złocistego
piasku. Nigdy przedtem nie była tak
szczęśliwa,
pomimo tego, że miał nad nią
zadziwiającą
władzę, która kazała jej zapomnieć o
wszystkim poza nim.
Dotyk jego ciała wydawał się kojącym
balsamem niosącym pociechę i
wyciszenie..
Na samą myśl o tym, jak delikatny był
w miłości ogarnęła ją fala ciepła.
Gdy bryza zmieniła się w silny,
jednostajnie
wiejący wiatr, mgła pełzała zewsząd
nienamacalna
podobna do zjawy, słońce znikło
pozostawiając
po sobie ognistoczerwoną plamę, a piasek
zaczął wilgotnieć jak jej oczy, wracała
do pustego pokoju.
Tessa50
Komentarze (10)
Kolejne przejmujące i wzruszające do bólu wspomnienia
o utraconej miłości...pozdrawiam
aż szkoda, że to tylko wspomnienia...samotność jest
pełna smutku...życie różnymi dróżkami się toczy, może
jeszcze ktoś czeka na ciebie uroczy ...pozdrawiam
Witaj Tesso. Jak zwykle w piękny sposób opisałaś te
wydarzenia, które utrwaliły się w sercu wspomnieniami.
Takich chwil się nie zapomina, one zostają z nami na
zawsze i są siłą, która pozwala podążać w dalszą
drogę. Miło było przeczytać. Pozdrawiam i życzę dużo
takich chwil:)
"Nad nimi wielka żółta
kula słońca wyglądała ,jakby przepalała
dziurę w materii nieba."...jesteś wielka-piekny
wiersz-jednak na końcu chłodny...ale czasami tak
bywa...pozdrawiam
"...a piasek
zaczął wilgotnieć jak jej oczy, wracała
do pustego pokoju...Smutne sa takie powroty...
piękne, namiętne, gorące wspomnienia, ale nie da się
żyć wspomnieniami, choćby nie wiem jak pięknymi...
pozdrawiam :-)
Malowniczo i bardzo pięknie,takich chwil się nie
zapomina.Tylko jedno słowo jakoś mi nie pasuje do tych
delikatnych uczuć - "rozsuwające",ale to tylko mój
odbiór,pozdrawiam
Tesso dzięki Twojej pięknej prozie przeniosłam się na
plażę, kąpię się w morzu, jestem szczęśliwa. Dzięki
Tobie:))
uciekamy do wspomnień, gdy nam ucieka życie! Oby nie
za daleko! Pozdrawiam!
witaj Tesso 50, woda, plaża, słońce i Ona.
Stworzyłaś Tesso piękny obraz nadmorskiej przygody.
który to już obraz, malarko słowem? serdecznie
pozdrawiam.