Mo(rz)(ż)e pod dębem
To tu: delikatne falowania czasu, wiatr
w berka po falach zielonych, a wtedy
morze rozbiega się i powraca tysiącem
opowiadań.
Słucham-
a ono, jak grzebień babci, czesze
myśli w coraz dłuższe pasma; niespodzianie
przycicha, odpoczywa, by już za chwilę, w
spokojnych oddechach snu żeglować dalej po
nieznanym-
we mnie.
I tylko dąb, pod niebieskim parasolem,
niczym kapitan na mostku- trwa,
bym dopłynęła
w bezpieczne.
autor


AAnanke


Dodano: 2014-05-18 11:45:11
Ten wiersz przeczytano 1250 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
O tak... Telesforek :)))
Ładne wspomnienie.
Środkowy fragment mnie urzeka
Pozdrawiam
Az zaszumialy strofy:) Pieknie:)
Pozdrawiam, AAnanke
sięgam pamięcią jak najdalej i pamiętam Jacka i Agatkę
i głos pani Kwiatkowskiej i nic więcej ...pozdrawiam.
Piękny, po prostu!
Pozdrawiam serdecznie :)
A zona moja kończyła Technikum Rolnicze w Zarzeczu
Anno,jest mi bardzo miło ,a wręcz jestem
zaskoczony,dziękuję za ciepłe słowa.Ja i zona
pochodzimy z Jodłówki k.Pruchnika.Ja w Wałbrzychu
jestem 52 lata,a razem z zona jestesmy prawie 44 lata
Jak to woli, jedni pod lipą, a peelka pod dębem,
równie uroczo zaszumiało w strofach:)
Serdeczności:))))))
Ładnie budzi wspomnienia i prowadzi w te bezpieczne :)
Wzruszyłam się czytając. Mam wrażenie, że czytam
Ciebie tak głęboko na dnie morza łez w sercu.
Pozdrawiam cieplutko :)
Wysmakowany obrazek- " dąb kapitan", morze i babci
grzebień, myśli w dłuższych pasmach. Cudeńka. Chociaż
te dłuższe pasma mnie nie stroją, bo ja nadaję na
ultrakrótkich, a w ogóle to muszę być kobietą, bo się
odmieniam jak papaya. Oczywiście wg Was:))
a właśnie, że pamiętam Balbinkę, Jacka i Agatkę, Misia
z Okienka, Telesfora, co tam jeszcze było...? u
sąsiadów w czarno-białym:)
Ahoj, Żeglarze - pora zawijać do łóżek:))
ja AAnanke myślę,że nie pamiętasz co było na obiad,bo
go nie jadłaś. Zapomniałaś już, że jesteś na diecie???
:)))
CHOLERA..., MUSZĘ SIĘ SKUPIĆ I PRZECZYTAĆ WRESZCIE!
re: bo mini
Żeglarzem!... Którego zresztą już nie ma ..zniknął. To
moja specjalność to znikanie wszystkiego, czego się
dotknę.
Na wszelki wypadek dzisiaj się nie dotykam, nawet
mycie nie wchodzi w grę:))