motyle
z nieprzerwanego sentymentu i z ukłonem dla B.
mam je przed oczami
wyglądają dziwnie
w marcu wysłałaś mi białego zanim go
poruszyłem
to był mój pierwszy taki
list
niektóre do ciebie nie doszły
znikły lub są moim urojeniem
pamiętam je i mam na nie odpowiedzi
tylko pytań nie ma w mojej skrzynce
słowa są wymagające
wczoraj widziałem niebieskiego
był nasycony lazurowo
wymyśliłem go dwa dni wcześniej
zastanawiałem się czy takie istnieją
najchętniej usłyszałbym
-to znak, że czeka mnie Niebo
dziś dwa czarne
chciałaś mi coś powiedzieć
(nie mów, nie jestem gotów na wszystko)
czy położył mi go na języku
czy jak tytan zatonę pod ciężarem swojej
pychy
kto mnie stamtąd podniesie
jeśli nie ty
nikt
Komentarze (22)
Pięknie ujęte wnętrze człowieka i jego rozterki,
myśli, codzienne pytania...
Głęboka refleksja. Zdrowych, spokojnych, pogodnych
Świąt Wielkanocnych, pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy przekaz... pozdrawiam i życzę spokojnych i
zdrowych Świąt
Dobra poezja, dużo emocji i miejsce na refleksję...
Pozdrawiam serdecznie,
życzę zdrowych, spokojnych, pogodnych świąt :)
Ale dźwigać nie trzeba samemu...i nie mam na myśli
pomocnej kobiety...
Podobno przydział ciężaru każdy dostaje na miarę
możliwości...
Tak Mily, tylko to proste w teorii i cholernie trudne
do udźwignięcia.
Dzięki, Pozdrawiam
Kto chce do Nieba musi być gotowy na wszystko ;)
Wiersz bardzo emocjonalny?
Pozdrawiam Łukasz :)