Mozartianum
Jak w trzydziestupięciu wersach
i na stuczterdziestu kartach nut
otwartych na przestrzał symfonii
pana Wolfganga Amadeusza Mozarta
odtworzyć ruch serpentyny menueta?
Z lampionem chińsko dziwaczznym
w ugrzecznionym ogrodzie
z pokłonem w pas
szpalerów bukszpanów strzyżonych?
Albo muzyką określić
peruki sreberko pudrowe
i porcelanowej krynoliny pastel
statuetki z Sevre -
kiedy świergoli klawesyn
i pieje oboju kogucik w salonie
dusznym gdyż goreje brylantami
pająków żyrandoli z wykwintem
kinkietów strunami naprostowanych?
A na konterfektach antenaci znudzeni
z otyłymi niczym jakie salcesony -
mopsami w wytwornych objęciach
bo po Tamtej Stronie lustrzanej gładzi
nikt nie-żywy więcej
menueta nie zatańczy?
Nic nie szkodzi - wciąż stoi
i kolebie się białą wydmuszką
pałacyk na wodzie i przepływają
łabędzie kłębiastym obłokiem -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - -
Tu zielonym zefirkiem powiewają
weduty na pani markizy wachlarzu
jedwabnym bądź innej oświeconej damy
która w błysk intarsji przegina się
z dreszczem oczarowania zasłyszanej
słowiczej arii z jaśminu poblaskiem
księżycowym i maciejkowym zawrotem
głowy o zapachu czerwcowej nostalgii
Wspomnienia rokokowej pani :)
Komentarze (13)
Mocne pisanie. Podoba się.
Niezwykły. Trudny w odbiorze. Trzeba dać mu porwać
się, uwieść.
Piękny ten muzyczny ogród!
Pozdrawiam:)
Kochani Państwo :)
Nieraz jeszcze zabiorę Państwa do moich muzycznych
Miejsc Najczulszych, którym poświęciłam kiedyś parę
moich tomików jak np.: "Popołudnia z Vivaldim", "Dom
pod Rozśpiewanymi Aniołami", "Być struną. Benefis dla
Solnego Miasta", "Etiudy domowe Pogórza na pięć
wierzb..."
Teraz jednak wybieram ciszę; zwłaszcza tę, dzwoniącą w
uszach :)))
Za komentarze: moje staropolskie "Bóg zapłać" albo:
grazie, grazie... molto grazie...
Poetycka podróż w minione czasy... pozdrawiam
serdecznie.
Wspaniały wiersz,
z ogromną przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam serdecznie:)
Z wielkim podobaniem wiersz.
Pozdrawiam :)
Każda epoka, ma swoich przedstawicieli, w wielu
dziedzinach, sztuki, czy to w malarstwie, czy w
muzyce.
Muzyka klasyczna, nie ulega żadnym modom, i wcąż
zachwyca.
Wspaniały wiersz, brdzo refleksyjny, pełen muzyki,
którą słyszę i pełen obrazów.
Bardzo, na TAK!
Pozdrawiam.:)
Dawny świat miał swój urok,
do dziś istnieją jego elementy,
choćby w postaci nieśmiertelnej muzyki Mozarta.
Dobrego wieczoru życzę
z Niezapominajkowa:)
Ja również mam słabość do Mozarta. Jedną z róż w
ogrodzie nazwałem jego nazwiskiem. Chyba komentuję
Twój wiersz po raz pierwszy. Miło mi. Jestem Arek.
:):)
Świetny wiersz, przeniosłam się w inny świat.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przenosisz czytelnika w inny, mozartowski świat.
Przypomniał mi się film "Amadeusz"
Milosza Formana.
Film oglądałam z zaciekawieniem.
Twój wiersz, przeczytałam z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie :)
po przestronnych salonach przechadzają się duchy
minionych lat i pobrzmiewa mozartowska muzyka