A może by tak…?
Samotni na prawo! Na lewo w obrączkach!
O szczęście nie pytam, lecz których jest
więcej
I liczę od przodu i liczę od końca
Jest więcej samotnych z obrączką na ręce
I stoją dwie grupy jak te dwa
nieszczęścia
A może by razem ich z sobą wymieszać?
Samotni na co dzień, samotni od święta
Nareszcie się zaczną nawzajem pocieszać
Samotny samotną niech czule całuje
A może coś więcej, gdy będą w potrzebie
Ja też ze swej strony tu chęć deklaruje
Że mogę samotną przytulić do siebie
:-))
Komentarze (9)
Pierwszazwrotka really wartościowa ale reszta hm... do
wywalenia/zmienienia.
Wiersz z przesłaniem, zmusza do refleksji ale i
do...uśmiechu:))
Uśmiechnełam się do słów, Ale warto byłoby uważać,żeby
nie dostać po łapce,na której coś jest ;p
" Jest więcej samotnych z obrączką na ręce" mnie
zastanowiło i zaskoczyło, ale pozytywnie napisany
wiersz oczywiście
Dla mnie - genialny wiersz! Co tu dużo
komentować...Gratuluję pomysłu i realizacji:)
Pomysłowo i niekonwencjoinalnie napisany wiersz. Choć
zaczyna się niezbyt obiecująco, na koniec napełnił
mnie uśmiechem i optymizmem. Bardzo ładny.
Z humorkiem opisales zyciowe
"potkniecia".Ladnie,rytmicznie napisany.
hehe...no koniec mi sie spodobał :) pozdrawiam!
Temat dosyć poważny, a żartobliwie potraktowany -
uśmiech wymusza.