Może mnie poniosły...
Chodzę cały dzień jak struty,
gorsze, że się to nie zmienia.
Bo dopadły mnie wyrzuty,
a to znak jest osłabienia.
Może mnie poniosły,
te moje zalety.
Życia styl wyniosły,
choć bliższy ascety.
By wyrzuty mieć na ciele,
albo nawet jeszcze dalej,
trzeba krzywd uczynić wiele,
i nie martwić się tym wcale.
Może mnie poniosły,
te moje zalety.
Życia styl wyniosły,
choć bliższy ascety.
A ja jestem dobry człowiek,
i porządne mam zasady.
Głupot nie posiadam w głowie,
ani chęci też do zdrady.
Może mnie poniosły,
te moje zalety.
Życia styl wyniosły,
choć bliższy ascety.
Nie wiem co mam zrobić,
z losu okrutnością.
Czy mam siebie dobić,
z dziką wzajemnością.
Może mnie poniosły,
te moje zalety.
Człowiek już dorosły,
a czci takie bzdety.
Komentarze (2)
Tadziu nie przejmuj się. Chociaż w drugiej zwrotce
czyli po refrenie sam sobie właściwie odpowiedziałeś.
Ale wiem i tak że jesteś dobry człowiek no może
poryczy i co nieco zmanipulowany (choć zapewne do tego
się nigdy nie przyznasz) ale dobry. Ja Ciebie lubię i
Ty o tym wiesz. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Wyrzuty sumienia każdego kiedyś dopadną...pozdrawiam