Może wystarczy twoja przyjaźń
Oskarżą mnie o psie słowo za ten wiersz
Niech nie giną fantastyki
a w tobie stróż
bo to nie jest twój wróg
gdy sztuczne myśli pielęgnujesz
wielu nadal czuje nie syntetyczne
światło to światło
w mroku długim, prawie długim lśni
błyskawica
znowu szansa, bezpieczna karma zwyczajna
wyznanie że będę bogiem to zemsta za
testowanie
nadal ufam aniele niepowszechny
a twoi dziwaczni święci
tresując drobnym grzechem
ja nadal niewolnik, mam tylko starania
jest i gorsze niż ból zęba
głodnego ducha co znów sięga
Etapy do wyboru:
ETAP A: Ziemia
ETAP B: Ulotne
ETAP A:
Nieba wysysane gwiazdy
wampirzym aniołem serca miecza
odłożonego
znowu się stałem głodem jestem
nieosiągalnej
miłości wybiła twoja godzina
wyspo szalona może nikt cię nie zauważy
za błędy się płaci błędem pokuty
odtąd długie otchłani tylko jedynej błyski
zastaniesz
ETAP B:
Smutku bo bywa spokojnie
w mroku i pogodności nauka latania
moich niższych ciał opętania
to odrealnienie obiektywnego
obserwowania
tu znów krzyż nadchodzi symbol dodawania
i obok ciebie nie dotknie mnie zjawa
co jest narzędziem wyobraźni odebrania
Komentarze (16)
Głód miłości i życie w samotności może być gorsze od
bólu zęba...szczególnie, że nie ma nadziei...
Pozdrawiam Damahielu :)