Mróz
Włożył mróz ciepłe buty
i ruszył znów przed siebie,
ma on umieścić
chmurki śniegowe
dziś pod błękitnym niebem.
Co on ma jeszcze zrobić,
ciągle się zapomina,
na szybach kwiatów
srebrem pokrytych
do dzisiaj jeszcze nie ma.
Trochę już popadało
wokoło lśniąco biało,
lecz by ulepić
wreszcie bałwanka
śniegu jest jeszcze mało.
Musimy znów poczekać
aż przyjdzie mroźna zima,
wtedy saneczki, narty czy łyżwy
i już nas w domu nie ma.
Komentarze (2)
Już nie muszę pisać odnośnie "on", "on" mariat:)
wyprzedziła mnie:) Nadprogramowe słówka "znów" i
"już" troszkę przeszkadzają w tak pogodnym
wierszyku. Rymy prościutkie, ale to nie przeszkadza w
odbiorze.
(a u nas już jest i bałwanki stoją za oknem.)
A propos wiersza - "on ma" i "ma on" jedno za
drugim, poza tym - ok.