Musze więzienie
Pół żartem
Beztrosko mucha po pokoju latała,
domowników cały dzień denerwowała,
żywiła się ich resztkami jedzenia,
krzyknął jeden, koniec panoszenia!
Napadł na muchę swoim kapciem,
uciekła mówiąc, złapcie mnie!
wygonić próbował machając rękoma,
ona, teraz mu dokuczę! teraz się
przekona!
W końcu mucha przycupła na firance,
myśliwy nią, owinął ją, złapał france!
Biega mucha po tym muszym więzieniu,
brak jej radości, już nie żyje w
zadowoleniu.
Po czasie więzienie opuściła,
domowników już nie drażniła,
taka to historia krótka,
mądrego zrobić z głupka.
Pół serio
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.