Mydlitwa
wystarczy w mydliny, pozostałe z prania
mózgów wetknąć słomkę, tę z oka
bliźniego
i wdmuchiwać swoje ego rozrośnięte,
by powstała piana lśniących barwą baniek
–
tęczowych kapsułek, w których tkwią
zaklęte
naszych myśli twory imaginacyjne,
niby alter ego, dość wierne repliki.
żyjące swym życiem, każde oddzielone
błonką przeźroczystą od bliskich
sąsiadów
widzących wzajemnie własne artefakty,
lecz bez możliwości aby kiedykolwiek
nawiązać kontakty. światy tak odległe
jak grona galaktyk w winnicach
wszechświata.
jak one samotne, ślące sygnał martwy
i tak delikatne jak bańki mydlane -
zbliża je nieustannie teleskop Hubble`a.
Vick Thor 16.08.08
r.
PS. Zainteresowanym mogę wysłać E-mail foto
z archiwum N.A.S.A wykonane przez teleskop
Hubble`a,
przedstawiające owe "mydlane bańki"gazów i
pyłów kosmicznych z głębi wszechświata(
format 800x600 pks. jpg)posty na mój adres
mailowy.
Komentarze (21)
Ten wiersz już był na beju, kilka miesięcy temu:)
pamiętam. I wtedy i teraz -podoba mi się jednako:)
co tu dużo mówić...śwetnie napisane...dziękuję za
zwrotkę do piosenki...pozdrawiam
wspaniały wiersz. poproszę o zdjęcia, i dziękuję za
nie. pozdrawiam serdecznie :)
Poczytałam o tym teleskopie, trochę pooglądałam i nie
przybliża mi się kosmos, jest dla mnie kosmicznie
daleki.Myślę, że Twój wiersz /jak wszystkie
staranny/jest bardziej o życiu na ziemi, a wszechświat
pięknym tłem.O życiu krótkotrwałym jak bańka mydlana,
odizolowanym od innych, często z powodu własnego
nadmuchania.A jeszcze puściłeś te banki z brudnej wody
po praniu - wymowne.
Czasem warto popatrzeć w niebo - łapie się odpowiednią
perspektywę ;). Pozdrawiam
Za parę dni, a raczej po 25 będę Cię prosić o materiał
fotograficzny (mam zblokowany net i obawiam się, że
większego pliku nie pociągnie), zawsze jestem ciekawa
jaką nową ciekawostką mnie zaskoczysz, bardzo rzadko
nie czuje sie zaskoczona, pozdrawiam Wiktorze:))
Gra słów o nas samych w abstrakcyjnej wersji świetny
wiersz pozdrawiam
Nawet w tak delikatnym tworze jak banka mydlana mozemy
czuc sie zamknieci i odizolowani, ale to nie znaczy,
ze nie trzeba mydlic...myjac rece..pozdrowionka
Dzisiaj te światy wciąż dla nas odległe...
Lecz kiedyś grona galaktyk dotkniemy...
Teraz one tylko mgłą i może śniegiem...
I tajemnych dali, wciąż niemych
naprawdę genialne, zaskoczona aż jestem, mnóstwo tu
grafomanów, a to co napisałeś, jest naprawdę dobre!
Jednym słowem jesteśmy tak osamotnieni we
wszechświecie...,że nigdy się nie spotkamy.
Taki wiersz napisać to wielka sztuka, pozdrawiam
Wiktora..wczoraj oceniłam, dzisiaj kom.
Re: pococito - dla ciebie konesera i znawcy , na pewno
nie , nie wszyscy znajdują czas na to, by przejrzeć
kilka tysięcy zdjęć z archiwum Hubble`a obojętnie
gdzie by nie były udostępnione - mnie zadziwiają
zawsze, bo taki prostak ze mnie że wszystko mnie
dziwi, nawet to,że zadajesz sobie trud aby pisać mi
komentarze, co samo w sobie jest niezłym
dziwowiskiem. Cieszę się ,że żyjesz , bo brakowało mi
twoich światłych uwag. pozdrawiam.
Mydlilam sie, zeby nawiazac kontakt z bliskimi
sasiadami. No i wymydlilam . . . nasze galaktyki
polaczyly sie, jak banki mydlane. :)
Temat doskonały, całość dobra- dalej słów nie trzeba.