Myśl
Kiedyś myślałam
O pojedynczych włosach
Złamanych i widocznie suchych
Odkładałam na później pozbycie się ich
Jakby miały mi się do czegoś przydać
Nożyczki wymykały się z pola widzenia
Kiedy rozczesywałam smukłe pasma
Odczuwałam dyskomfort
Mimo miliona innych gęstych
Sprężystych lśniących fal
Jakże to podobne
Z uśmiechem odparłam
Do mojego rozmówcy
Siedząc w gabinecie
Pomalowanym na biało
Gdy wychodziłam zauważyłam za sobą
Na lekkooświetlonej podłodze
Trzy moje zbędnie wyolbrzymiania
Kocham mojego mentalnego stylistę
A jaka jest Twoja duchowa fryzura ?
Klaudia Gasztold
Komentarze (2)
Ciekawie. Pozdrawiam.
bardzo ciekawa refleksja.