myśli
Myśli przychodzą
zwykle w milczeniu
Stąpają cicho po
kamiennych posadzkach
śliskich oczu
Rozdrapują rany
świeżo zabliźnione
sycą się bólem
jaki sprawiają
Szukają wysokiego
domu
i w oknie postaci
by dać jej
wiarę że warto
skoczyć
Kochają się z ludźmi
przykuwają ich
do siebie
doprowadzając do
spazmatycznych drgań
ogłupiałe
z niewiedzy ciało
Topią się
wolno we łzach
spalają w ogniu
własnego okrucieństwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.