na dłuższą drogę życia
dla drzew
W net zapadnę toastu ciszy błogiej,
Nim promyk, łza wiosenna- rozkołysze ramion
skrępowane skrzydła,
Zniknę w głębi niedostępnej dla ostrza
drwali,
Wiatr, śnieg i stado robali wzmocni moje
rany - fartuch skały.
do wiosny...
autor

tanczacy2wolkam

Dodano: 2009-09-18 08:48:11
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
dusza pozostanie w drzewie ,odrodzi się silniejsza na
wiosnę Przesłanie piękne, bo rany lecząc zaszywa się
w siebie, ale jest przyjaźnią + Pozdrawiam
słowa w tym wierszu są jak plastry duchowe na
rany,ujmująco napisane.
Niezłe, tylko rozpisałbym to troszkę inaczej...+