NA DNIE SZAFY...
Na dnie mojej szafy, obok kapeluszy
mam sekretny kącik dla zbolałej duszy
trzymam w nim słowa niewypowiedziane
listy miłosne - te nienapisane
A zaraz za nimi wepchnęłam głęboko
łez kilka wylanych przez piekące oko
A na samym wierzchu mam kolekcję masek
ścierających grymas z ust mych niczym
piasek
Komentarze (6)
to chyba trudniejsze - usmiechać się pomimo "zbolałej
duszy" niż narzekać, płakać, użalać się nad sobą..to
na pewno trudniejsze. a wiersz Twój - niebanalny,
bardzo obrazowy, i wszystko co chciałabym o nim
napisać jeszcze zabrzmi banalnie
bardzo mnie ujął Twój wiersz.Bardzo smutny, ale z
uczuciem wielkim napisany.
Piękny wiersz .Chyba każda z nas ma jakieś ukryte
sekrety,czasem lepiej o nich nie pamiętać.
Przypomniała mi się powieść W. Worthona "tam, gdzie
spotykają się wszystkie światy"-też miał w
dzieciństwie takie jedno swoje miejsce.
Jutus.... piekne metafory- nienapisane listy i maski,
ktore wdziewamy by sie dopasowac ...do okolicznosci.
Sliczny debiut. Brawo
Zycie to teatr wiec i maski sie przydadza,,,brawo