Na Dobranoc
Kiedy niebo na czarny zmienia swój kolor
A żółty promień Słońca na biały blask
Księżyca
I gwiazdy upadającej ujrzeć można tor
Jednej na tysiąc którymi co noc niebo się
nasyca
Kiedy usłyszeć można muzyke świerszczyka
I małe, białe światełko jakiegoś
świetlika
A czasem deszczu krople lśniące
Grając pięknie do snu namawiające
Wtedy wszystko co w przyrodzie
Na górze, na ziemi i w wodzie
Do snu nas słodko lula
I na śliczne sny każdego uczula
Więc i Ty śpij
I o czymś pięknym sobie śnij
Najdroższa moja kochana perełko
Już nic nie mów... oszczędzaj gardełko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.