Na drugiej stronie Globu
Trzy rowerowe siodełka, na nich oni
Rozmowa przyjaciół
Witaj Bolek,
Wybieram się do Japonii i na Tajwan w
ramach biznesu
Twoje wierszyki będę czytał, a być może
jakiś nowy odbiorę e mailem na drugiej
stronie Globu
Postaram się porobić parę zdjęć, choć marny
ze mnie fotograf.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Towarzyszkę,
Adam
Ja Bolesław co zawsze żył jeno echem
na wpół ukryty miedzy kamratami
sobotnim rowerowym oddechem
widzę poprzez szprychy Wasz świat cały
Gnany tęsknotą, głodem pragnieniem
z sił całych mam chęć wyjść z krainy
cieni
Adamie zobaczysz Azję cuda tamtej ziemi
wrócisz do przyjaciół i tutaj nic się nie
zmieni
Będą wabić wiśniowe ogrody, inny wiatr od
morza
zapach wyspiarskiej aury, trzęsąca się
ziemia
Spojrzysz w niebo, tam znajomy znak
księżyca
twym przyjaciołom żal, tęsknota za serce
chwyta
Machamy dłońmi na odjezdne, w oczach
lśnienie
wracaj zdrowy Adamie, do sobotnich
wertepów
wspominaj czasem z rozrzewnieniem nasze
istnienie
wrócisz, powitamy w radości, bez łzawych
wstępów
Głowy w kaskach, twarze w goglach, stopy w
pedałach
czekają obaj Andrzeje głodni rowerowych
przygód
wrócisz i zacznie się od nowa w pięknie
rzecz cała
Do widzenia mówią - dwaj Andrzeje i ten
trzeci
bez roweru o imieniu Bolesława
W dniu 2016-11-15 21:48:22
napisał:
Witaj Bolek
Wybieram się do Japonii i na Tajwan w
ramach biznesu
Twoje wierszyki będę czytał, a być może
jakiś nowy odbiorę e mailem na drugiej
stronie Globu
Postaram się porobić parę zdjęć, choć marny
ze mnie fotograf.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Towarzyszkę,
Komentarze (4)
Taka przyjaźń jest warta wszystkiego.
Piękna.
Szczere, piękne wyznanie. :)
Taka jest prawdziwa przyjaźń.
Pozdrawiam z podobaniem dla wiersza.
Życzę dużo zdrowia. :)
Pozdrawiam Ciebie z IV Rzeszy,
choć być tu wcale mnie nie cieszy.
Merkel mi znowu palcem grozi:
„Szczep się, jak nie chcesz iść do bozi.
Ja ciebie tak czy owak zmuszę,
represją opór na proch skruszę.”
mam nadzieję, że przyjaciel szczęśliwie wrócił (2016
rok)