Na Grzegorza…
„…zima idzie do morza”
znany z oblicza
nieznany przecież
kwiecień zakwita
wiosenny Grzesiek
nowe pytanie
stara odpowiedź
poczekaj chwilę
kolory łowię
białe obłoki
tworzą figury
lądów i światów
cudów natury
przychodzi podmuch
nadzieja pryska
ciemnieje życia
radosna iskra
po burzy spokój
ja pragnę ciebie
ponad obłoki
fruwam na niebie
z wiosenną burzą
przyjdzie spełnienie
zimową aurę
zaraz odmienię
pogoda figli
niechaj nie płata
burza niech niszczy
co złe dla świata
nową nadzieję
tęczę i zdrowie
wiosna przyniesie
Grzegorza łowię
Komentarze (41)
Wiersz, nie deszcz chcialam napisac:)))
Ladny wiosenny deszcz:)
Pozdrawiam.
Życzę owocnych łowów.Pozdrawiam
na Grzegorza idzie zima do morza
ładnie:)
pozdrawiam:)
No popatrz Mariko,jak to działa ..jednego Grzegorza
złowisz,a cały świat wypięknieje:))Ładnie
napisane:)))Pozdrawia serdecznie:)
Jak wart grzechu to łów tego Grzegorza...fajny:))
Fajnie, rytmicznie. A mnie ciekawość pożera taka: na
ciasto łowisz czy na robaka? Miłego dnia.
ciepły wiosenny wiersz a te łowy ....niech będą
udane...
pozdrawiam wiosennie:-)))
Ładnie i leciutko, pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo dobry wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam.
Wszystkie Grześki są grzechu warte. Pozdrawiam Autorkę
fajnego wiersza.
A co na przynętę?
Ładny. Pozdrawiam.
lubię takie wiersze kiedy nic do końca nie jest
zakończone i powiedziane,ukłony
ja ciągle trafiam na Grześków, marków i Krzyśków.
niekoniecznie trafiony zatopiony, ale kumple niczego
sobie. pozdrawiam@
I łów go, łów. Ładny wiersz- niech będzie wreszcie jak
u ludzi- trochę ciepełka. Pozdrawiam