Na grzyby
W lasach kurki, borowiki...
Czas na grzyby się wybierać.
Rodzina Kopytków pragnie
pełne kosze ich nazbierać
Atlas grzybów biorą z sobą
(fotki dobre są dla dzieci).
kocyk, nożyk, kanapeczki,
oczywiście wór na śmieci.
Idą razem, cel jest blisko,
las zielenią ich zachwyca.
Już polanę widać z dala,
a tam szary zając kica.
Wietrzyk wieje, szumią drzewa,
kos w gęstwinie pogwizduje,
śpiew rudzika słychać z dala,
młody dzięcioł w drzewo kuje.
Rozłożyli się pod lasem,
na kocyku Maciek z siostrą.
Mrówki! - krzyknął nagle tata,
tyle ich nie było wiosną.
Więc przenieśli w nowe miejsce
kocyk na biwakowanie.
Mama z pieskiem tu zaczeka,
tata z dziećmi idzie w las,
będzie wielkie grzybobranie.
W mchu zielonym, tuż pod dębem,
piękny okaz borowika.
Tak przyciąga swoim wdziękiem,
że w koszyku taty znika.
Trzy maślaczki Maciek znalazł,
już się bierze do zrywania,
patrzy, a tu dwa ślimaczki,
pewnie głodne, bez śniadania.
A Martynka woli kurki,
takie w śmietanowym sosie,
więc rozgląda się powoli
czy nie znajdzie ich w tym lesie.
Zobaczyła muchomora,
jego zrywać nie zamierza.
Ćmę z opresji wybawiła,
nie ma kurek, nie dowierza.
Biegnie zając. Gdzie się spieszy?
Może powie gdzie są grzybki.
Pobiegł za nim mały Maciek.
Ale on jest dzisiaj szybki!
Na polanie jest zielono,
jak tu ładnie, tyle słońca.
Są jagódki na deserek,
tylko zbierać je bez końca.
A gdzie grzybki? Tam pod dębem
cały dywan jest żołędzi,
nadgryzionych zębem dzika.
Jest i dzik! Do lasu pędzi.
Przestraszyła się Martynka
i za rękę brata bierze.
- Maćku, powiedz gdzie jest tata?
Tyle tu nieznanych ścieżek.
Ale Maciek lasu nie zna.
- Hop, hop, hop! - wołają razem.
- Hop, hop, hop! - odkrzyknął tata. Echo
lasu drogę wskaże.
Tato! Popatrz, tam pod sosną,
tuż na skraju małej łączki,
rydze i podgrzybki rosną
oraz śliczne dwa zajączki.
Gdy już pełne grzybów kosze,
czas zakończyć grzybobranie
i powrócić na swój kocyk
tu, gdzie czeka smaczne danie.
Mama bowiem dziś serwuje
kanapeczki z żółtym serem.
Kto je pierwszy spałaszuje,
ma jagódki na deserek.
Wiatr się zerwał, przywiał chmury,
- będzie padać? Tata nie wie,
ale jest zasada taka,
trzeba spieszyć się przed burzą,
bo nie można stać pod drzewem.
Wraca z lasu już rodzinka,
każdy z pełnym grzybów koszem.
Na kolację dzisiaj będą
rydze w śmietanowym sosie.
Ciotka z wujkiem już przybyli,
dziadek Wit i babcia Kazia,
wystarczyło dla sąsiadów,
uczta była, palce lizać.
autor:Teresa Mazur
To chyba już ostatnia część "W Kopytkowie" Miłej lektury
Komentarze (36)
Byłem w tym roku dwa razy na grzybach, ale niestety
było licho.
Dobrze, że w Twoim wierszu był urodzaj.
Serdecznie pozdrawiam :):)
Bardzo fajne, wesołe wersy, a zupa i sosik grzybowe
palce lizać, pozdrawiam ciepło.
Super wiersz pozdrawiam serdecznie
Pięknie opisane grzybobranie.
Chciałbym w nim uczestniczyć.
No i oczywiście skosztować rydzów w sosie
śmietankowym.
Jesiennie pozdrawiam i życzę dobrej nocy
Sporo wątków i ciekawostek dla dzieci.Miły do
poczytania.
Bardzo fajny i mądry wierszyk :) Z przyjemnością
przeczytałam :)
Pozdrawiam cieplutko Teresko :)
Też lubię grzybki:) w tym roku to dużo i komarów:))
nie tylko w lesie.
Bardzo fajny pouczający wiersz:)
Widzę, że narobiłam smaku na grzyby.
Dzięki za podobania i uwagi.
Aniu, poprawiłam
Mario, winne grona też pyszne.
Miłej niedzieli
Taka kolacja, a mnie nie zaprosili, a tak lubię
grzybki...
Nawet sms'a nie dali, bo się bali, że im wszystko
spałaszuję. Za to ja im wyślę winne grono, bo u nas
ci tego dostatek.
Piękna przygoda między wersami.
Pozdrawiam serdecznie
Fajna przygoda opowiedziana wierszem...uwielbiam
zbierać grzyby oprócz rydzy bo się na nich nie znam, a
są podobne...pozdrówka BT.
Mądry, dydaktyczny wiersz. Z wielką przyjemnością
pospacerowałam po lesie. Pozdrawiam :)
bardzo dydaktyczny wierszyk
czyta się praktycznie sam
z przyjemnością przeczytam wnusi
:)
pozdrawiam Teresko
Bardz fajnie poprowadzona opowieść:)
Nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie
przyczepiła. Msz wers
"- niech poznają grzyby dzieci." wskazuje na to, że
grzyby są podmiotem. Napisałabym raczej
" - niech dzieci poznają grzyby." ale to wymagało by
korekty rymu w ósmym wersie. Miłej soboty Teresko:)
Super się czyta, fajny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)