Na indyka
Historia tego święta, rzecz to
niepojęta,
Została przez naszych rodaków poczęta.
W główie mej legenda, chyba jeszcze
szkolna,
Że jednak ten kraj odkrył nasz rodak - Jan
z Kolna.
Indianie go witali ucztą wyśmienitą,
Zapijali indyka polską okowitą.
Obrzędowe tańce z oberkiem mieszali,
Co zjedli, wypili z powrotem oddali.
Gdy po wielkich bólach kaca wyleczyli,
Na cześć tego spotkania święto uczynili.
Sami więc widzicie, nam ten indyk dany,
Inne racje jedzą, my nim zagryzamy!
To dla nas są te dary przez naturę dane,
Idzie nam tym lepiej, im bardziej
podlane.
Tę starą tradycję pokolenia ćwiczą,
Przykładem nasz parlament - wszyscy się
indyczą.
Tu żona się wmieszała trącając mnie w
czoło:
- Chyba Rysiek bredzisz!
- Owszem! Lecz wesoło!
eRWu
Komentarze (3)
zabawnie:)
a co taki śmieszny wierszyk i nieoczytany jeszcze
przez portalowców?
Prawda oczywista - Jan z Kolna hAmerykę odkrył i tam
zawiózł "CZYSTĄ" butelczynę okowity i pojadł z Winetu
do syta.
===========
a na serio - tutaj popraw
"W główie mej legenda, ... = w głowie
Witaj.
Dobrze powiedziane: indyczą się.