Na jeziorze
Na jeziorze
Zerwał się szkwał
co w sobie czart miał i
wypuścił go na wolność
niemiłosiernie bujało i
łajba jak żaba
skakała ponad falami
nie ustrzegł się żagiel
przed wiatru porywem
został już cały w strzępach
ster nas nie słuchał
więc go puścił sternik
łódź szalała sama
a my co ?
Nic z tego sobie nie robimy
śmiejemy się nawet gdy fala
zalewa nam usta,
wiatr gra na wantach
a my tańczymy set dance
po Irlandzku.
Czart się chyba znudził
bo nagle ucichł
i fala zrobiła się miękka
nad nami mewy
niebo szorują
celnie polując na ryby
A my co ?
Żal się jakoś nam zrobiło,
że czart nam rady nie dał
śpiewamy refren przy szklaneczce
z rumem który
miast fali zalewa nam usta.
Łódź 09.08.2014 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (1)
Bardzo fajny, żeglarski, wiersz akcji. Miłej
niedzieli.