na kolanach
ojciec mówił żebym się zabezpieczyła
gdy umierał powtarzał
dziecko uważaj
rozglądaj się rzuć papierosy
bądź czujna by cię nie skrzywdzono
gdy naruszają mojego ojca
i mój spokój
jestem znów małą dziewczynką
stoję na taborecie(chwieje się) śpiewam
jego ulubioną piosenkę Anny German
o losie który nie jest bajką ani snem
tata bierze mnie na kolana przytula i
kołysze
kołysze
Komentarze (26)
W dzieciństwie na przemian z siostrą śpiewałam
piosenki wymyślane na poczekaniu :) Też na taborecie.
Wiersz trafia.
Pozdrawiam :)
Skłania ku refleksji.
Miłego wieczoru.
Rozczulające wspomnienie ojca :)
Często we wspomnieniach wracamy do tego co dawno
minęło i za czym tęsknimy. Twój wiersz przywołuje we
mnie wspomnienia.
Pozdrawiam:)
czowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem...umiechaj
się do każdej chwili...
Witaj Halinko. Moge sie mylic ale druga czesc wiersza,
wydaje mi sie znajoma a moze myle z tym wierszem,
kiedy to mala dziewczynka stala na taborcie i spiewala
piosenki przed czlonkami rodziny i duma ojca... Tutaj
jednak jest inna wymowa. Zastanowilo mnie znaczenie
ostrzegawczych slow Ojca na lozu smierci...pewna obawa
budzi sie we mnie, czy nie staly sie te slowa
cialem... oby nie. Wyczuwam tez zawod peelki, moze
ktos zlym slowem naruszyl droga pamiec o Ojcu, moze
peelka zostala zraniona przez kogos komu zaufala...
Halinko, to traktuje te pytania jako retoryczne, gdyz
odpowiedz na nie w odniesieniu do sytuacji
rzeczywistych, to nie moj interes, ale sa one
sygnalem, ze cos zaistnialo, cos bolesnego i tylko
wspomnienie tej Ojcowskiej troski, milosci sprawia, ze
peelka znajduje ukojenie. Moc serdecznosci Halinko.
Zatrzymałaś słowami wiersza...
:)
Halinko
Pozdrawiam!
Ukłony zostawiam!
Widać nie tylko Mamy się troszczyły
o swe pociech Ojcowie też co w wierszu pokazałaś
Halinko Pozdrawiam
to w zasadzie jest nie tylko o tacie, ale o czymś
więcej... bardzo smutnym
Dziekuję kochani.
bliscy żyją w naszych wspomnieniach, pozdrawiam
Piękny wiersz Halinko, jakbym słyszała swojego tatę :(
wzruszyłaś mnie